Mama

Rok...pierwszy roczek mojego synusia

15:24,1 Comments


Pamiętam jak dziś:
Pan dr- chcecie znać płeć?
My – oczywiście
Ja – ee ja i tak wiem, że to druga dziewczynka, ja jestem tego pewna!
Pan dr. – nooooo…. Coś mi się wydaje, że dziewczynki to z tego Pana co siedzi w brzuszku nie zrobimy. Na 100% chłopiec – i tu Pan doktor pokazał , ba nawet wydrukował zdjęcie, na którym ewidentnie było widać chłopca, albo raczej tą jedną charakterystyczną część ciała

Miliony myśli krążyły mi po głowie: „ale jak?”, „nieeee to nie możliwe”, „ja mamą chłopca”?! „nie, ja nie dam rady”. Chyba tak naprawdę do samego porodu nie wierzyłam w to, bałam się, że nie dam rady, że nie będę potrafiła zająć się chłopcem.

Rok temu wszystko się zmieniło…

Rok… rok temu byłeś taki maleńki, słodziutki wtulony do piersi i ciągle spałeś. Kochałam Cie jak tylko Cie zobaczyłam. W tym samym momencie wszystkie moje obawy gdzieś prysnęły. Mój synuś! Taki okruszek…noo spory okruszek, bo ponad 4200g :) Z każdym dniem kocham Cie bardziej i bardziej i bardziej.






Uwielbiam to czarodziejskie spojrzenie, ten cudowny uśmiech, te wystające ząbeczki. Kocham patrzeć jak się śmiejesz, jak nadstawiasz buźkę do głaskania, jak wyciągasz do mnie rączki. 



Uwielbiam Ciebie w piżamce, w dresie ubrudzonym chrupkami, i wtedy kiedy po raz 50-ty ściągasz skarpetki i uciekasz na bosaka. Nawet kiedy płaczesz, kiedy po raz 10 obudziłeś się tej nocy bo ząbki nie dają spokoju, albo znowu wylałeś mleko na kanapę - wiem, że nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia.




Teraz już wiem jak to jest być mamą małego chłopca, teraz już wiem, że dam radę, teraz już wiem, że jestem najszczęśliwszą mamą na świecie z takim szkrabami jak moje łobuzy. 







Rok, który w moim życiu zmienił tak wiele.



Mogą wpaść Ci w oko także:

1 komentarz:

  1. Przystojniak z Pana Igora! Domyślam się, że ten rok zleciał szybko, nawet bardzo szybko. Ja też jeszcze pamiętam tego mojego okruszka (4kg) minutę po porodzie, a tu już wkrótce rok. Niech dalej tak pieknie rosną Młodziaki Twoje oba :-)

    OdpowiedzUsuń