Boże Narodzenie

Mikołajkowe reniferki na patykach

02:38,2 Comments


Całe popołudnie spędziłyśmy z Niną wczoraj w kuchni. Mała uwielbia piec, gotować i „pomagać” mamie.

Zaczęłyśmy od przygotowywania mikołajkowych słodyczy :)

Mam nadzieję, że Wam się spodobają i może sami spróbujecie takie zrobić :) 
(eh nie będę Wam mówić jakie są pysznnnnnneeeee ... :D )

Przepis na te reniferkowe lizaki:
Składniki na około 20 sztuk:
  • 400 g suchego ciasta, pokruszonego (ciasto babkowe, czekoladowe,biszkoptowe itp.)
  • 120 g serka mascarpone
  • 80 g kremu czekoladowego lub masła orzechowego
  • 200 g czekolady mlecznej, do obtoczenia   
  • 1 łyżka oleju
  • Odrobina gorzkiej czekolady
  • Precelki
  •  Cukierki czekoladowe np. m&m’s
  •  Cukrowe kuleczki na oczka
Przygotować krem: mascarpone wymieszać z kremem czekoladowym / masłem orzechowym.
Kawałki pokruszonego ciasta dokładnie wymieszać z kremem, tworząc dużą kulę. Zawinąć w folię spożywczą, schłodzić przez 15 minut w zamrażarce.
Wyjąć, podzielić na około 20 równych porcji, uformować kulki. Ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (żeby nie przykleiły się do blachy) i schłodzić w zamrażarce 15 minut.


Czekoladę roztopić z 1 łyżką oleju w kąpieli wodnej. Przygotować patyczki. Kulki wyjąć z zamrażarki.
Końcówkę patyczka zanurzyć w czekoladzie i natychmiast wetknąć w środek kulki, dochodząc mniej więcej do jej połowy. Poukładać cake pops na blaszce patyczkami do góry i znów schłodzić przez około 15 minut.
Po tym czasie, jeśli czekolada przestygnie, roztopić ją ponownie. Wyjąć cake pops z zamrażarki, zanurzać w roztopionej czekoladzie, czekając, aż skapie jej nadmiar.
Od razu wkładamy rogi reniferkowi, przyklejamy nosek i oczka. Jak zastygną, to gorzką czekoladą malujemy oczka i uśmiechy.
Wbić patyczkami w styropian, kartonik lub poukładać 'do góry nogami' na papierze do pieczenia.
Przechowywać w lodówce, choć długo wytrzymują w temperaturze pokojowej.
Przepis pochodzi z Moje Wypieki
My pokazujemy naszą wariację na temat reniferków :)
Nina dzielnie kruszyła ciasto, mieszała mascarpone z kremem czekoladowym – oj tylko trochę wylądowało w buzi




Dzielnie z mamą robiła kulki z ciasta i pięknie dekorowała.

Miałyśmy także małego pomicnika reniferka - cobyśmy miały wzór jak wygląd Rudolf ;)


.


Dekorowanie okazało się jednak odrobinę męczące...


...i moja mała księżniczka wykończona pracą w kuchni... zasnęła jak aniołek :)





Mama dokończyła dekorować i na dziś i jutro czekają takie oto cudeńka :)




Mogą wpaść Ci w oko także:

2 komentarze:

  1. Wyglądają pysznie! Koniecznie musimy takie zrobić. Czekamy na kolejne wpisy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) po naszych zostały już tylko patyczki :)

      Usuń