Dom

Kocham polskie produkty, czyli kilka słów o tym dlaczego kupuję z Chin.

01:13,7 Comments

Uwielbiam rzeczy wykonane w Polsce. Przede wszystkim uwielbiam polskie ubrania. Ale największą miłością pałam do rzeczy wykonanych hand made lub w małych regionalnych firmach. Porządna „nasza” bawełna, jakość wykonania, dopracowane szczegóły i ten brak kiczu i tandety, który jest wszechobecny na większości ubrań z sieciówek, o rynkowych ubraniach nie wspomnę.

Dlaczego zatem coraz częściej ubrania kupuję bezpośrednio z Chin?

W większości decyduje o tym cena. 
Polskie produkty są drogie. Nie jest tak, że dla mnie to cena wzięta jest z kosmosu. Mam świadomość tego, że u nas więcej płaci się za surowiec, droższa jest siła robocza i cała masa opłat, które ponosi przedsiębiorca. Niestety nie zawsze mogę pozwolić sobie na kupno kilku drogich ubrań. 
Ja kupując jedną porządną bluzkę skorzystam bardziej. Wynoszę ja przez kilka sezonów, nie rozciągnie się, nie wstąpi w praniu i koniec końców wychodzę na tym lepiej. No chyba, że akurat szukam takiej na jeden sezon ;) 
Inaczej jest z moimi dziećmi. Dzieciaki rosną tak szybko, że ubrania służą im maksymalnie kilka miesięcy. Czasami zdarza się też, że moje dziecko wraca z kilkoma kompletami brudnych bluzek z przedszkola. Bo wylała się zupa, bo koleżanka ochlapała  farbą, bo na spacerze zaczął padać deszcz. W przypadku moich dzieci jedna bluzka nie wystarcza.

Wkurza mnie narzut sieciówek. Nie oszukujmy się, większość ubrań z sieciówek wykonana jest w Azji. Na metkach widzimy made in China, Tajwan, Wietnam. Dlaczego zatem mam płacić za bluzkę 99.99zł jeśli kupując niemal identyczną bezpośrednio z Chin zapłacę 1/3 ceny?

Wybór. Kiedy wchodzę na Aliexpress przepadam na kilka godzin. Tam jest po prostu wszystko. Mogę wybierać w najróżniejszych wzorach, kolorach, materiałach. Często trafiają się rzeczy, o które ciężko w Polsce.

Z Chin kupuję od ponad roku. Nie powiem, że nigdy się nie „nacięłam” jednak wbrew pozorom wcale nie jest tak, że to co chińskie zawsze jest złe. Udało mi się kupić naprawdę dużo ubrań,  przyborów kuchennych, dekoracji czy domowych gadżetów, z których jestem na prawdę zadowolona, a przy tym nie straciłam na nie majątku.

Z drugiej strony nie jest tak, że nie bywam w naszych sieciówkach czy sklepach. Są rzeczy,których nigdy nie zaryzykowałabym ściągać z Chin. Jak wszędzie, tak i w tym temacie złoty środek jest najlepszy ;)

Jeśli będziecie chcieli wstawię post o tym jak kupować z Chin, żeby się nie naciąć.


Dajcie znać czy jesteście zainteresowani :) 
A może Wy tez kupujecie bezpośrednio z Chin i możecie polecić sprawdzone rzeczy?

Mogą wpaść Ci w oko także:

7 komentarzy:

  1. Judytko, tak więc ja proszę o post "jak kupować z Chin" :D
    A :)

    OdpowiedzUsuń
  2. równiez poproszę :)
    Angelika A.

    OdpowiedzUsuń
  3. również czekam :)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja kupuję w sieciówkach i od jakiegod czasu zawdze sprawdzam z ciekawości gdzie dana rzecz została wyprodukowana i tak jask piszesz Wietnam, Chiny itd im płacą marne grosze a my kupujemy np za 100zl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, a najgorsze jest to, że te ubranka wyglądające bardzo podobnie (czesto ubranka dla dzieci z HM wyglądają identycznie) prosto z Chin mozna kupić za kwotę 4-5$ a u nas ponad 100zl

      Usuń